Rozdział 120
Podniosła resztki sukienki i ruszyła w stronę drzwi. Zatrzymała się i odwróciła, przyglądając mu się z ciekawością. „Wiesz, że mogłabym cię zabić. Albo wymazać ci pamięć o dzisiejszej nocy”.
„Możesz”, James skinął głową na znak zgody, „ale myślę, że to wyeliminuje możliwość powtórnej wizyty”.
„Czy pozwoliłbyś mi…” jej głos ucichł. „Czy pozwoliłbyś mi tu wrócić, gdybym chciała?”