Rozdział 303
Sara POV
Debata trwała godzinami, z jedną krótką przerwą, którą spędziłem, idąc do ludzkiej damskiej toalety. Chyba powinienem był się przejmować, że w całym pałacu jest tylko jedna, ale w tamtym momencie byłem po prostu ulżony, że nie wpadnę na żadne wilki, próbując siku. Melissa kręciła się podejrzanie blisko drzwi, kiedy wyszedłem i wróciłem ze mną do sali debat.
Choć niewiele udało się ustalić, prawdziwy cel spotkania wyłonił się, gdy każdy mógł powiedzieć, co miał do powiedzenia i jasno określić, jakie aspekty Świątyni Luny naprawdę go dotyczą. Zgodzono się, że świątynia powinna powrócić do swoich wcześniejszych sposobów nienoszenia kapturów, nieoddzielania się od społeczności i nieograniczania się do omegas. Nie było zgody co do tego, jak to osiągnąć.