Rozdział 37
„Poproszę lody!” – krzyknęła Chloe, odciągając mnie plecami do mojej grupy na kocu.
„Myślę, że najpierw musimy zjeść nasze kanapki” – powiedział Zane, ale widziałam, że nie jest do tego szczery i jestem pewna, że Chloe też to zauważyła.
Oczywiście, obdarzyła go szczenięcymi oczami. „Ale to piknik”.