Rozdział 267
„Więc teraz ty też wiesz, jak to jest być sławnym” – zagruchała. „Nigdy nie wolno ci wychodzić na zewnątrz bez ochrony, nigdy nie możesz skończyć posiłku bez wentylatora”.
„To część tej pracy” – odpowiedziałem.
Rzuciła mi oceniające spojrzenie, w które nie uwierzyłam ani przez chwilę. Mój los z nią był już przesądzony. „To prawda, Sarah.”