Rozdział 213
Miałam wrażenie, że wchodzę na plan filmowy Bachelor Pad #12, a nie do mieszkania, w którym ktoś mieszka.
„Czyżbym był winien przyjemność oglądania?” – zapytał, podchodząc do małego wózka z napojami. „Whisky? To twój wybór, tak?”
„Nie teraz” – powiedziałem, choć bardziej politycznie byłoby się napić. W końcu nie sądziłem, że mnie otruje, ale i tak nie chciałem pić z jego ręki.