Rozdział 211
„Muszę żyć swoim życiem, Zane, a to oznacza, że nie mogę siedzieć w willi 24/7. Mogę ci obiecać, że będę tak ostrożny, jak to możliwe, ale nie mamy pojęcia, czego chcą ci ludzie”.
„Sugeruję, abyśmy wykorzystali to spotkanie do wykorzystania nowego narzędzia” – powiedziała Wetmore z kanapy, z tabletem otwartym na kolanach, patrząc na coś, co wyglądało jak nowy dokument Word. „Mianowicie ja i mój świeży zestaw oczu”.
„Brzmi rozsądnie” – powiedziałem. „Jak to zrobimy?”