Rozdział 189
Potem oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Po kilku sekundach wstałem i znalazłem drzwi do obiecanej toalety. Byłem tak szybki, jak mogłem, a Melissa weszła zaraz po tym, jak wyszedłem.
Sam rozejrzałem się po pokoju i przeszedłem obok wózka. Nadal musieliby oczyścić hotel. Jeszcze spędzimy w nim godziny.
„Tak, bogini, proszę” – powiedziała, wychodząc. „Czy jest wódka?”