Rozdział 142
Sara POV
Zawsze miałem żywe sny, nawet sny, kiedy wiedziałem, że śpię, ale jakoś nie obchodziło mnie, że śnię. Miałem sny, w których czułem, że oglądam sny innych ludzi, i miałem sny, w których byłem całkowicie pewien, że żyję tym snem.
W tym śnie byłem w lesie. Byłem już wcześniej w tym lesie-snach i czułem się komfortowo. Światło księżyca nade mną świeciło i zdawało się sprawiać, że wszystko lśniło. Drzewa i liście były bardziej niebieskie niż zielone, a zapach był domowy.