Rozdział 91
Punkt widzenia Liyi
„Nie martw się, Luna Hana” – obiecałem, ściskając jej dłoń. „Nie zapomnę o tobie. Jak tylko sytuacja ze stadem się uspokoi, zabiorę cię stąd”.
Uśmiechnęła się do mnie i odwróciła ode mnie wzrok, patrząc na mnie z dystansem. „Doceniam to, Liya. Ale na razie jestem zadowolona z pozostania w ukryciu. Ostatnią rzeczą, jakiej chcę, jest sprawianie ci więcej kłopotów”.