Rozdział 8 Martwy?
Punkt widzenia Rydera
Moje brwi zmarszczyły się w konsternacji, gdy patrzyłam, jak Liya krzyczy na nas troje, żebyśmy się od niej odsunęli. Była zrozpaczona, łzy spływały jej po twarzy, gdy rzucała się w przeciwnym kierunku. Byłam jeszcze bardziej zdezorientowana.
Dlaczego?