Rozdział 29
Punkt widzenia Liyi
Gdy patrzyłem, jak Lily odchodzi, nie mogłem powstrzymać się od poczucia ulgi. Napięcie, które zdawało się być zaciśnięte w mojej piersi od czasu jej przybycia, rozluźniło się, pozostawiając mnie o wiele lżejszym. Nie robiła nic poza antagonizowaniem mnie.
Po jej wyznaniu, zdałem sobie sprawę, że ona też stała za moim drinkiem z domieszką na jej imprezie ostatnim razem. Wzdrygnąłem się na myśl, że posunie się tak daleko; pozwoli, by wykorzystał mnie zupełnie obcy człowiek, tylko po to, by mnie upokorzyć przed trojaczkami i całym gronem uczniowskim. Tylko po to, by nazwać mnie dziwką. To było podłe, ale nietrudno w to uwierzyć, widząc, jak się zachowywała.