Rozdział 19 Akceptuj je
Punkt widzenia Liyi
Początkowo wydawało mi się to wytworem mojej wyobraźni, gdy moje ciało obudziło się z głębokiego snu, ale gdy usłyszałam lekkie skrzypienie drzwi, gdy lekko je otwierano, podskoczyłam, by być czujną. Kołatanie serca wypełniło mi uszy, gdy moje palce zacisnęły się na prześcieradle pode mną. Zastanawiałam się, czy to znowu trojaczki, próbujące raz jeszcze przekonać mnie, bym się do nich przekonała. A może są tu, by porzucić swoją farsę i kontynuować swoje nękanie raz jeszcze?
Siedziałem cicho, nie śmiejąc nawet oddychać.