Rozdział 10 Nowy pokój
Punkt widzenia Liyi
Wyraźnie widziałem pytające spojrzenia na twarzach pokojówek, gdy wyprowadzały mnie z samochodu do rezydencji. Spoglądały z odjeżdżającej postaci trojaczków na mnie, skulonego w samochodzie, próbującego złożyć dwa do dwóch.
Byłem pewien, że potrafię dokładnie określić, jakie słowa przemknęły im przez głowy, gdy zobaczyli mnie na tylnym siedzeniu samochodu trojaczków. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, zwłaszcza że całe stado wiedziało o nienawiści trojaczków do mnie. Nie dość, że dręczenie mnie było ich ulubionym zajęciem, to jeszcze dali innym członkom stada pole do tego, by zamienić moje życie w piekło.