Rozdział 61
Rozdział 61 Lily Pov
Kiedy schodzę na dół, odwracam się, wchodząc po schodach, gdzie wcześniej tego dnia zauważyłem drzwi. Przechodząc przez drzwi, odkrywam, że to kuchnia. Pomieszczenie było ogromne i białe, jak reszta domu, z białymi marmurowymi blatami i urządzeniami ze stali nierdzewnej. Kobieta, która wyrzuciła moje ubrania dla Alfy, stała w kuchni przy blacie, gotując coś, co pachniało makaronem. Zajęta była krojeniem warzyw, odwrócona do mnie plecami. Wszedłem, a ona podskoczyła, zaskoczona, nie zdając sobie sprawy, że stoję za nią. Jej ręka powędrowała do piersi, zanim rozpoznała mnie, a na jej ustach pojawił się mały uśmiech.
„Nie powinnaś podkradać się do starszej pani, kochanie, nieźle mnie wystraszyłaś” – zaśmiała się. „Przepraszam, nie chciałam cię przestraszyć, jestem Lily” – mówię jej, po czym podchodzę i patrzę na nią.