Rozdział 62
Kyle był zadowolony z siebie, że nie uległ pokusie wczoraj wieczorem. W pewnym momencie się obudził, wtulił się za nią i kiedy się poruszył, poczuł, jak wpycha swój tyłek z powrotem do niego. Instynkt mógłby przejąć kontrolę zbyt łatwo, a on wtedy był tym kuszony, ale pamiętał, w jakim była stanie, i nie chciał tego. Jeśli miał pieprzyć Patricię, a naprawdę tego chciał, chciał, żeby była obudzona i czujna, a nie pijana i półprzytomna.
Zmarszczył brwi i przeniósł myśli na nadchodzący trening. Kyle był zaskoczony, gdy odkrył, że naprawdę na niego czekał i że wczoraj wieczorem faktycznie go przegapił. Zaczął biec truchtem, schodząc ścieżką, chichocząc, gdy zdał sobie sprawę, co robi.
„Zmieniasz się w maniaka siłowni, Kyle? Naprawdę?”