Rozdział 49
Kyle zdał sobie sprawę, że to było jak dotknięcie jakiejś niewidzialnej bariery, która natychmiast uruchamiała jej obronę, gdy zadawała zbyt osobiste pytanie. Zmarszczył brwi, wiedząc, że będzie musiał uważać, by jej nie zawieść, jak każdy inny mężczyzna na świecie w jej życiu.
„Okej, idę spać.” Podniósł się z krzesła, zaciskając zęby z powodu ostrego bólu w ramionach i brzuchu. „Dobranoc, Kara.”
„Dobranoc, Kyle.”