Rozdział 18
Kiedy Kyle siedział z nią, dłubiąc w muffince wiśniowej, zdał sobie sprawę, jak dziwne to było. Oto siedział w kabinie prywatnego odrzutowca z naprawdę gorącą blondynką, która właśnie wyszła z prysznica, sprawdzając jedną ręką pocztę na telefonie, a drugą jedząc śniadanie.
„Wydaje mi się, że surrealistyczne wydarzenia nie skończyły się wczoraj” – mruknął.
„Przepraszam, Kyle. Nie zastałem cię tam.”