Rozdział 64
Caitlin oniemiała. Właśnie miała randkę z kimś innym; jak to można uznać za bezwstydne? Ponadto, nie miała teraz nic wspólnego z Maxem, prawda? „Pani Ruby, skoro Max może iść i zobaczyć Elizę, dlaczego robisz takie zamieszanie, kiedy ja wychodzę spotkać się z przyjaciółką? Poza tym jestem nikim dla Maxa, więc nie uważasz, że przesadzasz, traktując mnie w ten sposób?” Nie planowała robić sobie wroga z pani Ruby, bo ta kobieta kiedyś była dla niej niesamowicie dobra, ale teraz naprawdę czuła, że pani Ruby zachowuje się raczej nierozsądnie.
Madam Ruby była jeszcze bardziej wściekła, gdy usłyszała jej słowa. „Skoro Pan przywiózł cię z powrotem do Cooper Residence, jesteś jego kobietą. Ponadto, Pan traktuje cię tak dobrze, więc jak mogłaś mu to zrobić? W każdym razie, Panna Pierce urodziła Małego Pana Williama dla Rodziny Cooper, więc o co całe zamieszanie z Panem, który ją odwiedza, kiedy ona jest teraz w szpitalu? Czy jesteś aż tak małostkowa, że nie możesz znieść nawet Panny Pierce?”
Im więcej Caitlin słyszała, tym bardziej się wściekała. „Pani Ruby, powtórzę to raz jeszcze. Moje sprawy nie są twoją sprawą, a ty nie masz prawa wtykać nosa w moje sprawy. Po pierwsze, nie jestem żoną Maxa, więc mam swobodę zawierania przyjaźni. Po drugie, nawet jeśli mam z nim związek, to jest to coś między nami dwojgiem i nie ma to nic wspólnego z tobą. Jeśli będziesz się tak upierać, mogę go o tym poinformować. Myślisz, że wtedy będzie robił wyrzuty mnie lub tobie?” Nie chciała tego mówić, ale irracjonalne narzekanie pani Ruby ją zirytowało. Chciała po prostu szybko pozbyć się pani Ruby i odejść, ale kto wie, jej słowa sprowokowały pani Ruby.