Rozdział 014 Słodka para w sadzie
Sad Elżbiety pod troskliwą opieką pracowników tętni życiem, ale za każdym razem, gdy przychodzi, ona sama uczestniczy w zbieraniu owoców. Drzewa owocowe wznosiły się ku niebu, a ona bez wahania wspięła się na górę.
William oparł się na wspomnieniach z ostatniej nocy i pojechał motocyklem teścia do sadu ze śniadaniem dla Elizabeth. Gdy tylko się zbliżył, kilka wściekłych wilczurów w sadzie usłyszało ten dźwięk i szczekało na niego. Ta nagła sytuacja zszokowała Williama, który widziałświat, prawie porzucił samochód i uciekł.
Na szczęście na czas pojawił się robotnik i zatrzymał wilczaka. Uśmiechnął się i powiedział do Williama: „To jest mąż szefa, członek jego rodziny, nie bądź w przyszłości dla niego okrutny”. Wilkołak zdawał się rozumieć ludzkie słowa i natychmiast machnął ogonem w stronęWilliama .