Rozdział 155
[Punkt widzenia Elli
Od momentu, gdy zabrzmiał brzęczyk, nie spuszczałem wzroku z gry. Podobnie jak wszyscy inni, którzy siedzieli na trybunach wokół mnie, byłem skupiony niezachwianie i intensywnie. Kiedy zobaczyłem, jak Liam strzela pierwszego gola w meczu, poczułem, jak przeze mnie przechodzi krótki błysk ulgi.
To był świetny sposób na rozpoczęcie meczu. Ale wiedziałem, że nie powinienem wyciągać żadnych wniosków tak wcześnie.