Rozdział 759
Była prawie północ, a w szpitalu panowała całkowita ciemność i cisza. Latarnie uliczne były słabe, a gdy światło padało na ich twarze, zmiękczało ich rysy.
Nicole podniosła głowę i spojrzała na Coltona. „Czy czegoś potrzebujesz, Prezydencie Gardner?” zapytała chłodno.
Kiedy Colton zobaczył, jak zdystansowana jest jej postawa, jego oczy pociemniały. Następnie jego długie i smukłe palce chwyciły ją za ramię, eliminując dystans między nimi.