Rozdział 42 Porwanie
(punkt widzenia Sofii)
Wrócić? Nie ma mowy! Kim on jest, żeby mi rozkazywać?!
Otarłam łzy. Moje stopy były nadal obolałe i bose. To była jego wina. Powinnam była zatruć to danie z krewetkami. Albo mocno pociągnąć go za włosy. W ten sposób nie płakałabym tak bardzo!