Rozdział 122
„Do cholery! Co to, do cholery, jest!”
Jeden z mężczyzn krzyknął, wyrywając nas z odrętwienia. Wycelowaliśmy broń w stworzenie, które spontanicznie wyłoniło się z bagna, ale Jack ostrzegł nas szeptem: „Nie ruszajcie się! To ogromny waran. To stworzenie jest niezwykle wrażliwe na poruszające się obiekty. Więc im szybciej się ruszymy, tym łatwiej będzie mu nas dogonić!”
„Powinniśmy przykucnąć i powoli wrócić” – powiedział inny uzbrojony mężczyzna. Prawdopodobnie wtargnęliśmy na jego terytorium. Tak się wydawało”.