Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Ktoś mnie obserwuje...
  2. Rozdział 2 Znalazłem syrenę
  3. Rozdział 3 Jego zdobycz
  4. Rozdział 4 Słuchaj mnie, albo...
  5. Rozdział 5 Wspiąłem się na mój brzuch
  6. Rozdział 6 Czy zaraz pochłonie mnie... Bestia?!
  7. Rozdział 7 Leczenie rany trytona
  8. Rozdział 8 Napalony Merman
  9. Rozdział 9: Ręczna robota dla trytona
  10. Rozdział 10: Nieodparta rutyna
  11. Rozdział 11: Szalony Gary
  12. Rozdział 12: Nadchodzi burza
  13. Rozdział 13: Tajemniczy syren
  14. Rozdział 14: Leczenie śliny
  15. Rozdział 15: Nie strzelaj do syreny!
  16. Rozdział 16: Merman umiera
  17. Rozdział 17: Mój Zbawiciel
  18. Rozdział 18: Ponowne zobaczenie trytona
  19. Rozdział 19: Syrena wyszła
  20. Rozdział 20: Pragnienie trytona
  21. Rozdział 21: Całowanie trytona
  22. Rozdział 22: Wniknęło
  23. Rozdział 23: Kulminacja
  24. Rozdział 24: Dziwny sen
  25. Rozdział 25: Amnezja
  26. Rozdział 26: Kolega Dickena
  27. Rozdział 27: Prawdziwa syrena
  28. Rozdział 28: Na co czekasz?!
  29. Rozdział 29: Nostalgia Dickena
  30. Rozdział 30: Zatrudnieni przez rząd
  31. Rozdział 31: Współlokatorzy z Mermanem
  32. Rozdział 32: Klątwa Mermana
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 111

Powoli wyciągnięto mnie z wody, ale część mojego serca zdawała się być nieobecna. Musiałem przyznać, że moja uwaga i słuch nadal były skierowane na Dickena, ale musiałem się zmusić, żeby nie patrzeć na niego.

Dicken był po zwycięskiej stronie i wykorzystał absolutną przewagę. Rudowłosy tryton i jego świta nie mogli już mu zrobić krzywdy. Dla człowieka takiego jak ja nie wypadało pozostać w społeczności trytonów i nie mogłem polegać na tym, że Dicken będzie mnie chronił przez cały czas. Odejście było logiczną i najlepszą decyzją.

Gdy tylko moja górna część ciała wyszła z jaskini, zostałem poniesiony przez ciepłe ręce. Gdy spojrzałem w górę, zobaczyłem kilka znajomych twarzy, a byli to moi koledzy z uniwersytetu! Oprócz Petera, mojego starszego Jacka, Jolin i kilku muskularnych mężczyzn z bronią byli tam. Założę się, że byli to żołnierze lub najemnicy.

تم النسخ بنجاح!