Rozdział 41
Ktoś mnie uratował i to był ktoś, kto potrafił pływać w lodowatej wodzie! Zostałem uratowany!
Moje serce zapłonęło nową nadzieją. Chciałem podnieść głowę, żeby zobaczyć twarz mojego wybawcy, ale nie mogłem, bo nawet mój kark był sztywny.
Popchnął mnie do góry, powodując chlapnięcie wody w miejscu, w którym wynurzyłem się z powierzchni, i popłynął w kierunku, z którego dochodziły krzyki.