Rozdział 73
Choć rozpaczliwie chciałem poddać się ciemności, musiałem spróbować ponownie jutro wieczorem.
Po raz drugi stanąłem poza swoim ciałem i spojrzałem na śpiące postacie moje i Alfy Ashera. Na mojej śpiącej twarzy wyrył się grymas, jakbym miał koszmar.
Tym razem poczułam się inaczej, niemal jakbym była bardziej namacalna niż wcześniej. Moja skóra nie miała już tego przejrzystego, sennego odcienia.