Rozdział 30
Jared prychnął i rzucił mu się na szyję. Mimo że nie był pierwszy, który zaatakował, udało mu się najpierw trafić właściciela stoiska. Po uderzeniu właściciel stoiska obrócił się kilka razy, zanim się zatrzymał.
Policzek sprawił, że jego i tak już pulchna twarz jeszcze bardziej spuchła, przez co wyglądał jeszcze bardziej jak świnia.
„ Złapcie go i zabijcie!” – krzyknął właściciel straganu.