Rozdział 21
Jared zmarszczył brwi z niedowierzaniem. „Naprawdę jestem tu rezydentem. Mam nawet klucz do domu!” – krzyknął Jared, wyjmując klucz z kieszeni.
To był klucz, który William dał Jaredowi. Miał na sobie złoty herb Dragon Bay. Ze względu na to, jak wykwintnie wyglądał klucz, ochroniarz nie miał wątpliwości co do jego autentyczności.
Przyjrzawszy się bliżej kluczowi, ochroniarz jeszcze raz zmierzył Jareda wzrokiem. „Hej, skąd wziąłeś ten klucz? To klucz do rezydencji na szczycie góry w Dragon Bay. Ta rezydencja jest najdroższą ze wszystkich nieruchomości tutaj. Skoro kupił ją pan Sullivan, to jak ten klucz trafił w twoje ręce?”