Rozdział 7
Bailey po raz piąty tej nocy wypuściła zirytowany oddech. Nienawidziła tych głupich rzęs, które Mira właśnie nakładała jej na oczy, ale odważyła się nie narzekać.
Gdyby to zrobiła, bała się, że spojrzenie obiecujące śmierć, które Mira do niej zastrzeli, wykrzyczy: „Nie mogę uwierzyć, że Kristina nas dziś zostawiła” — Mirabella mruknęła niezadowolona.
Bailey wzruszyła ramionami. „Jej rodzice ostatnio mają problemy, zrozumiałe jest, że chcą teraz bardziej się zżyć”.