Rozdział 26
Punkt widzenia Bailey'a
Dźwięk rozbrzmiewa w pokoju tak głośno, że aż się skrzywiłam. Moje spojrzenie powędrowało na rozświetlony telefon i panika narastała. Moje dłonie na piersi Kaleba spychają go ze mnie, gdy staczam się z łóżka, a moje kolana opadają na podłogę, gdy chwytam telefon i wyciszam go.
Ale było za późno. Mira już słyszała.