Rozdział 66
Punkt widzenia Bailey'a
Jej spojrzenie nasiliło się, gdy gwałtownie wciągnęłam powietrze, a moje drżące palce sięgnęły klamki, by otworzyć drzwi. Ale zanim moje palce zdążyły się zatrzasnąć, Kaleb mnie powstrzymał.
„Wyjdę z nią porozmawiać”. Powiedział cicho, ściskając moją dłoń. Oczy Miry zaszły burzą gniewu, prychnęła, wyprostowała kręgosłup i skrzyżowała ramiona, gdy jej brat wysiadł z samochodu.