Rozdział 79
„ Po co się męczyć, skoro tak bardzo boli? Teraz znalazł się między młotem a kowadłem.
Po wizycie Murraya dzień wcześniej dom stał się strefą katastrofy. Gdy wyszedł, Roseanne posprzątała bałagan od góry do dołu. Zauważywszy, że robi się późno, opuściła wizytę w bibliotece i zajęła się pytaniami ćwiczeniowymi w domu, kończąc tym samym sesję nauki na ten dzień.
Zrobiła dwa naleśniki na kolację, ale nie zdołała ich dokończyć, więc zostało jej sporo jedzenia.