Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 7

Poprzednia noc była trochę nie do opanowania. Cliff nalegał na kontynuowanie imprezy, nawet gdy wszyscy mieli już dość.

Kiedy kierowca wysadził Murraya pod jego rezydencją, świtało. Ledwo rzucił się na łóżko, fala senności go ogarnęła, ale zmusił się, żeby pójść do łazienki i wziąć szybki prysznic.

„Może Roseanne mnie nie zruga?” Murray, będąc w stanie oszołomienia, zastanawiał się.

Obudził się ponownie, tym razem z powodu bólu.

„Do cholery…” jęknął, trzymając się za brzuch i stocząc się z łóżka.

„Mój żołądek mnie zabija! Anne...” Przerwał w połowie zdania, marszcząc brwi. Tym razem Roseanne chowała urazę, większą niż podczas ich ostatniej kłótni.

Dobra, zobaczmy, jak długo uda jej się to ciągnąć. A gdzie są leki? Murray przeszukał salon, sprawdzając każdą możliwą przestrzeń do przechowywania, ale nie znalazł apteczki.

Zadzwonił do Sadie.

Sadie odebrała telefon. „Szukasz leków zobojętniających? Są w pudełku z lekami”.

Skronie Murraya zaczęły pulsować, gdy wziął głęboki oddech. „A gdzie to jest?”

Sadie dodała: „W szufladzie w garderobie w sypialni. Pani Cole powiedziała, że często masz problemy żołądkowe po piciu, więc zadbała o to, żeby mieć zapas i trzymać go pod ręką... Halo? Jesteś tam jeszcze? Dlaczego się rozłączyłaś...”

Rzeczywiście, Murray znalazł w szufladzie pudełko z lekami, wypełnione jego zwykłymi środkami na żołądek. Po zażyciu leku i odczuciu ustąpienia bólu, jego napięte nerwy się rozluźniły.

Gdy wsuwał szufladę na miejsce, coś przykuło jego uwagę. Cała biżuteria Roseanne, jej designerskie torby i wszystko inne pozostało na swoim miejscu, z wyjątkiem jej dokumentów, takich jak dowód osobisty, paszport i dyplomy. Wszystko zniknęło. A jedna z walizek, która zwykle stała w kącie, także zniknęła.

Murray stał jak zamrożony, a w jego wnętrzu narastała wściekłość.

„Świetnie... po prostu wspaniale…” mruknął kilka razy, sarkastycznie kiwając głową.

Murray zaklął w duchu: „Im bardziej rozpieszczasz kobiety, tym większe staje się ich ego”.

Właśnie wtedy usłyszał, że otwierają się drzwi wejściowe. Murray natychmiast udał się na dół. „Co tu robisz?”

Hertha zdejmowała buty i ze zdziwieniem patrzyła w górę. „Kogo jeszcze się spodziewałaś?”

Murray siedział leniwie na sofie, niezainteresowany. „Czego chcesz? Czegoś pilnego?”

„Słyszałem, że znów masz problemy z żołądkiem. Więc oto jestem, wysłany przez naszą kochaną mamę, żeby sprawdzić, co u mojego ukochanego brata”. Mówiąc to, Hertha skierowała się do kuchni: „Jeszcze nie jadłam obiadu i pomyślałam, że równie dobrze mogę tu przenocować”.

Kolejnym powodem, dla którego wywarła na Roseanne dobre wrażenie, były jej umiejętności kulinarne.

Ale w ciągu pół minuty zapytała ciekawie: „Murray, dlaczego to wygląda jak kuchnia widmo? Gdzie jest Roseanne? Czy jej dzisiaj nie ma w domu? To dziwne”.

Zazwyczaj o tej porze Roseanne już przygotowałaby posiłek i czekała na zejście Murraya, a jeśli Hertha miałaby szczęście, mogłaby do niego dołączyć.

Ponownie usłyszał imię Roseanne. Murray masował skronie, prosząc, żeby go zostawiono w spokoju.

Zawiedziona Hertha wyszła z kuchni. „Czy Roseanne źle się czuje? Widziałam ją wczoraj w szpitalu i wyglądała blado...”

„Widziałaś ją w szpitalu?” Murray nieco się wyprostował.

Hertha natychmiast skinęła głową. „Tak, odwiedzałem panią Payne w szpitalu Serenity Health i wpadłem na Roseanne przy wejściu. I zgadnij co, Murray? Pani Payne zgodziła się rozważyć moją kandydaturę na stanowisko doktora!”

Zmarszczył brwi. „Dlaczego Roseanne była w szpitalu?”

Hertha odpowiedziała niecierpliwie: „Skąd mam wiedzieć? Jeśli ty nie masz pojęcia, skąd mam mieć jakiekolwiek pojęcie?”

Murray milczał.

„Ona sama może nie być chora. Może odwiedzała kogoś? Ale nigdy nie słyszałem, żeby Roseanne miała przyjaciół. Jej życie kręci się wokół ciebie, a potem znowu ty...”

Murray jej przerwał. „Skończyłeś?”

Hertha wydaje z siebie zaskoczone „Ha”.

„Jeśli skończysz mówić, proszę wyjdź. Potrzebuję więcej snu”. Murray wstał.

„Chodzi mi o to... wyrzucasz mnie? Dobra, wychodzę.” Hertha mruknęła, zakładając buty: „Nie przyszłam tu dzisiaj bez powodu”.

تم النسخ بنجاح!