Rozdział 471
Prozerpina.
Mój mąż wrócił po południu i po szybkim prysznicu zamknął się w tym gabinecie razem ze Schwartz. Lucien Delano był swoim zwykłym małomównym sobą, lakonicznym, gdy był zestresowany, jak niezaprzeczalnie był w tym momencie. Po krótkim, mocnym pocałunku, który pozostawił mnie w szoku swoją intensywnością, odszedł, jego wierny Gustav za nim i kilku jego ochroniarzy podążających za nim, gdy zmierzał do windy w drodze do naszych pokoi na górze domu, aby wziąć prysznic i się przebrać.
Ale jego córce udało się go zaskoczyć. Ria rzuciła się do niego, zarzucając mu ramiona na szyję i zatrzymując go.