Rozdział 548
Prozerpina
Usiedliśmy, a ja poczułam, jak napięcie ściska mi żołądek.
„Kawy?” zapytałem uprzejmie, patrząc na Katrinę, która wyglądała, jakby miała wybuchnąć płaczem. Zrzędliwa ciotka narzekała i rzucała dość ostre uwagi w swoim języku przez całą drogę do salonu. Teraz rozglądała się dookoła, jej zazdrość była wypisana na bladej twarzy.