Rozdział 511
Hila
Mnich wyciągał wszystkie wtyczki, żeby ją wykurzyć, pomyślał Hila ponuro, patrząc, jak jego ludzie czołgają się w ostatnim miejscu, które właśnie opuściła na czas, kilka chwil przed pojawieniem się jego ludzi. Ale izraelski agent został wyszkolony, aby wtopić się w tłum i nie zostać wykrytym. Jej szkolenie pomogło jej zniknąć, nawet gdy stała przed mężczyznami na widoku. Grupa bezdomnych na drodze zaakceptowała jej obecność bez ciekawości i ubrana w ubrania, które sprawiały, że wyglądała staro i niechlujnie, wynędzniale i brudno, była łatwo rozpoznawalna jako jedna z nich.
Teraz siedziała skulona obok sterty starych toreb na zakupy, obok starej kobiety, która bełkotała coś niezrozumiale. Ludzie Mnicha, prowadzeni przez Kasparowa, olbrzymiego mężczyznę z twarzą pokrytą bliznami i grubymi czerwonymi ustami, stali w sfrustrowanej grupie, patrząc w dół alejki. Unikała ich wzroku, podobnie jak reszta jej braci, gdy chodzili dookoła, próbując ustalić, gdzie zniknęła Hila Zaidi.