Rozdział 528
Lucien
Spojrzał na swoją Kobietę, gdy przytuliła się do jego piersi i leżała, oddychając płytko. Pocałował miękkie włosy, które teraz splątały się wokół jej twarzy i przesunął linię od jej ust do gardła, myśląc o tym, jak nie potrafiłby wyobrazić sobie życia bez niej. Była jego, tak całkowicie jego, by dominować, by używać jej w dowolny sposób. Jej uległa natura w łóżku, gdy bezlitośnie ją ujeżdżał, sprawiła, że jego kutas się cofnął, a ona jęknęła w proteście, gdy jego grube palce przesunęły się, by dotknąć jej łechtaczki.
„Nie, proszę, panie” – wyszeptała, jej senne brązowe oczy, w kolorze mokki, otworzyły się oszołomione, by go błagać. Uśmiechnął się i podniósł palec, zmieszany z jej sokami i jego, a ona posłusznie go ssała. Natychmiast wiedział, że musi ją znowu uderzyć i nachylił się nad jej miękkim, drżącym ciałem, gdy jej piersi drżały w oczekiwaniu na jego brutalne kopulowanie.