Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201
  2. Rozdział 202
  3. Rozdział 203
  4. Rozdział 204
  5. Rozdział 205
  6. Rozdział 206
  7. Rozdział 207
  8. Rozdział 208
  9. Rozdział 209
  10. Rozdział 210
  11. Rozdział 211
  12. Rozdział 212
  13. Rozdział 213
  14. Rozdział 214
  15. Rozdział 215
  16. Rozdział 216
  17. Rozdział 217
  18. Rozdział 218
  19. Rozdział 219
  20. Rozdział 220
  21. Rozdział 221
  22. Rozdział 222
  23. Rozdział 223
  24. Rozdział 224
  25. Rozdział 225
  26. Rozdział 226
  27. Rozdział 227
  28. Rozdział 228
  29. Rozdział 229
  30. Rozdział 230
  31. Rozdział 231
  32. Rozdział 232
  33. Rozdział 233
  34. Rozdział 234
  35. Rozdział 235
  36. Rozdział 236
  37. Rozdział 237
  38. Rozdział 238
  39. Rozdział 239
  40. Rozdział 240
  41. Rozdział 241
  42. Rozdział 242
  43. Rozdział 243
  44. Rozdział 244
  45. Rozdział 245
  46. Rozdział 246
  47. Rozdział 247
  48. Rozdział 248
  49. Rozdział 249
  50. Rozdział 250

Rozdział 287

„Dylan, to nie ty.” Lewis podszedł do niej i delikatnie złapał ją za nadgarstek, patrzyłem, jak jej determinacja szybko znika, a smutek jest wszystkim, co pozostało.

Była smutna, jej oczy napełniały się łzami, gdy rozmawiała z Lewisem. Chyba naprawdę byli jakoś połączeni, miał sposób, by ją uspokoić, zmusić do mówienia. Wiem, że Lewis ją wybrał, ale Dylan, powinna być z Joshem, prawda?

„Zabiłam mojego tatę!” stwierdziła, patrząc na Lewisa , spodziewając się usłyszeć nawałnicę pytań. „Zastrzeliłam go, tak samo jak tego faceta, tak samo jak wojownika tego króla. To po prostu ja, której nigdy nie widziałaś”. Następnie zwróciła swoją uwagę z powrotem na Vee i przemówiła do niej, nawet ja musiałam przyznać, że byłam po stronie Dylana z jej następnym stwierdzeniem. „Rebelia wkrótce stoczy walkę z królem i jego ludźmi, a naiwnością jest myśleć, że ludzie z obu stron nie zostaną zabici, jest łatwiej, gdy widzisz i rozumiesz, kogo można uratować, a kogo ostatecznie nie. Ten facet i tak miał umrzeć, widziałeś całą krew wypływającą z jego ust. Czy wolałbyś siedzieć tutaj i słuchać, jak biedny człowiek krzyczy i wrzeszczy przez następną godzinę, przez kolejne dwie? Błagał o wytchnienie. Wiedział, że to jego jedyna opcja, ja też wiedziałem, i ty też”.

تم النسخ بنجاح!