Rozdział 201
Dylan POV
„Zdiagnozowałem u siebie wymiotowanie słowami. Czasami po prostu nie można temu zaradzić”. Przełknąłem ślinę, zanim sięgnąłem do kieszeni i wyciągnąłem zgniecioną, poplamioną pomarszczeniami kopertę, gotowy szybko zmienić temat. „Tak czy inaczej, nie jestem tu, żeby rozmawiać o tym, jakie gówniane jest moje życie…” Wyciągnąłem białą kartkę i lekko się uśmiechnąłem.
„Jestem tutaj, ponieważ nie mogę tego zrobić sam”. Obserwowałem, jak Ryan Clarke patrzy na kopertę w mojej dłoni, a na jego twarzy szybko pojawiło się zdezorientowanie i ciekawość wtopiła się w jego małe oczy.