Rozdział 96
Z punktu widzenia Evelyn
Wdech i wydech. To powtarzałam sobie, żeby wyglądać spokojnie i chłodno na zewnątrz. Ale tak naprawdę, w środku moje serce pękało.
Moja wilczyca, gdyby mogła, wyrywałaby mi włosy z głowy. Ostatnią godzinę spędziła błagając, żebyśmy wrócili, żebyśmy zabrali naszego partnera i zabrali go ze sobą.