Rozdział 127
Reuben POV
Ubrany w zbroję, byłem teraz na dole, na tarasie, a przede mną leżała wielka mapa, mapa całych granic ziem Srebrnego Księżyca. Cholera, były ogromne.
Wszyscy byli w stanie najwyższej gotowości, gorączkowo próbując znaleźć mapy, zdjęcia satelitarne online... cokolwiek, co pomogłoby zorganizować spotkanie wojenne. Coś, na co moje biuro było przygotowane, ale nie ten spokojny Lake House. To było miejsce zaprojektowane jako schronienie przed tym, co właśnie tutaj robiliśmy.