Rozdział 122
Z punktu widzenia Evelyn
Budzę się i odkrywam, że leżę na Reubenie. Moje ciało przykrywa jego ciało, moje ręce owinięte wokół jego szyi, a moje wewnętrzne uda ściskają jego talię. Czy zasnęłam pod prysznicem? Czy on mnie tak niósł? Nie, nie sądzę, myślę, że kontynuowaliśmy to długo po prysznicu. Jego ciało najwyraźniej zapewniło efekt chłodzenia mojemu przegrzanemu, dlatego wciąż na nim siedziałam okrakiem.
Z ust wyrywa mi się westchnienie, gdy zauważam ślad na jego szyi. Przechylam głowę, by lepiej się przyjrzeć, by zachwycić się tym, co stworzyłam na jego szyi.