Rozdział 256 Będę ją chronić.
Stary Mistrz Miller, opierając się na kuli, słuchał wołania Meggan, a gdy usłyszał, co ona mówi, starzec skinął głową z zadowoleniem: „Tak, tak, to prawda”.
„Ona sama zajmie się swoimi sprawami”. Justin odwrócił się i spojrzał na Maggie przed stołem jadalnym. Dziewczyna patrzyła w dół na swój telefon, a on kontynuował rozmowę przez telefon: „Uważam, że ma zdolności. Poza tym, żeby być synową rodziny Millerów, czy nie musi mieć tych zdolności?”
„Aah.” Telefon przejął Stary Mistrz Miller, a starzec wpadł we wściekłość przez telefon: „Czego potrzebuje moja wnuczka synowa? Dopóki jest gotowa poślubić kogoś z naszej rodziny, nie musi mieć niczego. Jeśli ma wszystkie te zdolności, to po co ty jej jesteś potrzebny? Po co ty jej jesteś potrzebny?”