Rozdział 3 Odrodzenie
Było ciemno, a jej ciało odczuwało ból, jakby potrącił ją samochód.
Maggie otworzyła oczy, a jej rzęsy lekko zadrżały.
Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, był piękny żyrandol, a jego światło oślepiło ją.
Rozejrzała się i pokój wydał jej się dziwny, ale znajomy. To był... Royal Garden Hotel, w którym straciła czystość.
Od tamtej pory nigdy więcej nie była w tym miejscu. Dlaczego tu była?
Przerażona Maggie usiadła na łóżku i przypomniała sobie, co się wydarzyło.
Wyskoczyła z budynku...
Nie umarła? Ale budynek był tak wysoki, a ona straciła nogę. Jak to możliwe, że przeżyła?
Zebrała siły, żeby się podeprzeć.
Wbrew jej wrażeniom nie wymagało to od niej wielkiego wysiłku.
Oszołomiona Maggie mimowolnie sięgnęła po prawą nogę.
Jej noga... jej noga znów tam była.
Nagle podniosła kołdrę, zobaczyła swoją nienaruszoną nogę i prawie zapłakała z podniecenia. Jednak była cała naga.
Owinęła się prześcieradłem, zeszła z łóżka i skakała po podłodze. Nie czuła żadnego dyskomfortu. To była jej noga, a nie proteza.
Pobiegła do lustra i spojrzała na siebie. Jej twarz była dziecinna, a duże oczy czyste i jasne. O ile pamiętała, nigdy więcej się nie uśmiechnęła po stracie nogi. Rzadko wychodziła z domu i nie odważyła się spojrzeć innym w oczy.
Wyciągnęła rękę, żeby dotknąć jej twarzy. Była czuła i delikatna.
Mimowolnie włączyła telefon komórkowy, żeby sprawdzić kalendarz. Było to pięć lat temu. Podróżowała w przeszłość.
Niebo zlitowało się nad nią i pozwoliło jej się odrodzić. W przeszłości czytała o takich rzeczach tylko w powieściach melodramatycznych i nigdy nie spodziewała się, że to ją spotka.
W tym życiu postanowiła żyć dobrze, kochać siebie i chronić dziedzictwo swojej matki.
A co najważniejsze, chciała się upewnić, że niewierny mężczyzna i rozwiązła kobieta poniosą karę.
Czyż Niebiosa nie obdarzyły jej Nirwany, dzięki której mogła odzyskać swoje rzeczy?
Ale dlaczego nie odrodziła się trochę wcześniej? Nawet o jeden dzień nie wpadłaby na to.
Teraz lustro pokazało nie tylko młodą twarz, ale także znak wstydu.
Uciekła mężczyźnie zaaranżowanemu przez Tami i włamała się do pokoju nieznajomego. Nadal straciła czystość. Aż do śmierci nie wiedziała, kim był ten mężczyzna.
Została odurzona, a jej świadomość została nadwątlona. Kiedy się obudziła, mężczyzny nie było już w pokoju.
Skrzypienie.
Przesuwane drzwi łazienki nagle się otworzyły. Zaskoczona dźwiękiem Maggie spojrzała w tamtą stronę.
Niejasna postać stała w parnej łazience. Na wodzie stąpała para mocnych nóg. Krok po kroku wychodził.
Ręcznikiem wycierał wciąż mokre włosy. Biały ręcznik kąpielowy owinięty był wokół talii, aby zakryć wrażliwe miejsce. Jego sylwetka była wysoka i tak idealna, jak wyrzeźbiona. Wyglądał pięknie, ale niepokojąco.
Spojrzał na Maggie obojętnym i badawczym wzrokiem, z nutą nonszalancji: „Obudziłaś się?”
Prawdopodobnie dlatego, że właśnie wyszedł z łazienki, jego głos brzmiał trochę chrapliwie. Nie był nieprzyjemny dla ucha, a nawet trochę seksowny.
Maggie bez słowa zacisnęła usta i spojrzała na niego ostrożnie.
Dlaczego on tu był? Kiedy obudziła się w swoim poprzednim życiu, pokój był pusty.