Rozdział 78
. Jej As ALEJANDRO Wczoraj wieczorem się poślizgnąłem i powiedziałem jej Amore Mio prosto w twarz. To było cholernie popieprzone, zwłaszcza że miałem zamiar kogoś kurwa oznaczyć przed nią. Musiałem się cofnąć i zobaczyć, co dalej. Dała mi nadzieję, nadzieję na którą nie zasługiwałem i taką, o której nie wiedziałem, że nie mogę bez niej żyć. Widząc, jak piecze te brownie... w moim domu.
Chciałem, żeby była tu na zawsze. W tym momencie wiedziałem, że to ona była tą, przy której chciałem się budzić każdego ranka. Ostatnie, co widziałem, zanim zasnąłem. Chciałem, żeby ogrzała moje łóżko, tak jak kurwa ogrzewała moje serce. Tak, wiedziałem, że mi na niej zależy, ale akceptowanie jej... Ta część i tak mnie pieprzyła. Była silna i wiedziałem, że da sobie ze mną radę... Nie wspominając o tym, że byłem za kurwa słaby, żeby żyć bez niej. Więc kurwa, byłem tu, po długim biegu, myśląc o niej całą noc i dzień... Wiedziałem, że jej potrzebuję...
Ale musiałem pracować w gównie, które spieprzyłem i zaufać faktowi, że jej nie skrzywdzę... To miał być pieprzony koszmar, ale byłem gotowy przynajmniej kurwa spróbować. 2 Powiedziałem Claire, żeby przyniosła mi jedzenie do pokoju, podczas gdy ja zajmowałem się papierkową robotą w jakichś sprawach biznesowych, którymi musiałem się zająć. Chociaż zwykle kazałem to robić moim ludziom, było trochę gówna, z którym tylko ja mogłem sobie poradzić.