Rozdział 38 Kłamanie samemu sobie
ALEJANDRO
Nie pamiętam tego. Pamiętam tylko, że Darien krzyczał na mnie, żebym się ogarnął. Ocknąłem się, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że cały korytarz był kurwa zniszczony. Krew była kurwa wszędzie, a Rayhan był krwawą miazgą. Nie będę kłamał, czułem się cholernie winny, widząc go w takim stanie, ale ten skurwiel wciąż mnie popychał. Dlatego wolę być sam. Nikogo wokół mnie, kto by mnie wkurzył, nikogo, kto ryzykowałby krzywdę.
Mówiłem ci, że to wszystko, co kurwa potrafię: zadawać ból, powodować ból. To jest to, w czym jestem dobry...