Rozdział 8 Bitwa woli
ALEJANDRO
„Albo co?”
Jej słowa mnie zaskoczyły, ale nie dałem tego po sobie poznać. Teraz kontrolowanie moich instynktów okazało się naprawdę trudne. Leżała na łóżku, nie było w niej ani krztyny strachu. To mnie zszokowało bardziej niż cokolwiek innego. Wiedziała, że jestem silniejszy; nie była pieprzoną idiotką. Jej piersi były bliskie wylania się z jej cienkiej sukienki na ramiączkach, a moje oczy przyjrzały się jej stwardniałym sutkom. Zmrużyłem oczy na jej uwagę.