Rozdział 131
Sen! Błagam mojego szalonego wilka. Musisz zachować siły! Potrzebujemy snu!
Nie mogę odpocząć, gdy jest niebezpieczeństwo. Ona uparcie argumentuje, a ja, choć jestem sfrustrowana, rozumiem. Jestem tak wyczerpana strachem, lękiem i ciążą, że ledwo trzymam się zdrowego rozsądku na włosku, ale wiem, że to właściwa rzecz do zrobienia. Muszę zachować przytomność umysłu.
Nie słyszałem nic od czasu, gdy Książę odwiedził moje pokoje. Służący przynieśli mi jedzenie i świeżą pościel, ale nie ufałem im na tyle, by faktycznie jeść, a łóżko, choć wygląda na wygodne, jest dalekie od mojego ukochanego gniazdka. Nie czuję się tu bezpiecznie, więc jak mam kiedykolwiek obniżyć gardę na tyle, by odpocząć?