Rozdział 589
Tak jak opisała Yasmine, kilka osób stacjonowało przed oddziałem Claudii.
Kilku ochroniarzy ubranych na czarno blokowało wąski korytarz, rzucając cienie, które przyćmiewały wpadające światło.
Od czasu do czasu szlochy dochodzące z wnętrza pokoju tylko potęgowały niepokojącą atmosferę. Było południe, a słońce świeciło jasno na zewnątrz. Mimo to w powietrzu unosił się dziwny chłód.