Rozdział 584
Sufit był książką bez słów. Czytałem ją przez cztery lata, a mimo to jej nie skończyłem. Dziś wieczorem ta książka zaczęła wydawać dźwięk.
Dźwięk był powolny i gęsty od mgły pijaństwa. Każde słowo było starannie wymawiane, jakby bał się, że nie usłyszę lub że mogę go odrzucić.
Moja szyja była wilgotna. Nie wiedziałam, czy to od jego pocałunku, czy od wilgoci w kącikach oczu.